Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eusdeus
Aktywny
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nd Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:12, 23 Gru 2010 |
|
|
Może to nie ja, ale nie wiem gdzie to wstawić, a obiecałam Aki
Mój kaktus. Byłyby też lampki, ale coś nie działały i gdy je złapałam zostałam porażona przez prąd, taki mi ręka trzęsło, dobrze, że szybko puściłam
Ostatnio zmieniony przez eusdeus dnia Czw 19:16, 23 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wąski
Bywalec
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kościuszki Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:55, 23 Gru 2010 |
|
|
Ateiści obchodzą Wigilię ubierając kaktusy. Już nic mnie nie zaskoczy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
eusdeus
Aktywny
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nd Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:30, 23 Gru 2010 |
|
|
oj Wąski, Wąski, mało rozumiesz.
Po 1. Moi rodzice i brat nie są ateistami.
Po 2. Gdybyś słuchał na niemieckim, co mówię, to wiedziałbyś, że święta to dla mnie spotkania z rodziną, których w ciągu roku brakuje.
Po 3. Święta są teraz tak skomercjalizowane, że nawet ludzie wierzący nie pamiętają o co tak naprawdę chodzi. Istnieje też coś takiego jak świecki wymiar świąt. Co powiesz choćby o wigilii klasowej, w której brałeś udział?
Po 4. Mam choinkę. Kaktus to tylko ozdoba mojego pokoju.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wąski
Bywalec
Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kościuszki Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:40, 23 Gru 2010 |
|
|
eusdeus napisał: |
Po 2. Gdybyś słuchał na niemieckim |
Od tego momentu za bardzo się śmiałem żeby czytać dalej
|
|
Powrót do góry |
|
|
akimoda
Administrator
Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łąka/Zachodniopomorskie xD Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:37, 23 Gru 2010 |
|
|
Świetnie to wygląda, Wero
Ja także nie wierzę i zgadzam się z Tobą. Święta to już taka nasza tradycja, już nam to weszło w krew. Nie jest to już święto religijne, może w niektórych domach. Rzadko kiedy się już spotyka, żeby przed wigilią czytało się fragment biblii. U mnie np. jeszcze się tak robi, ale tylko dlatego, że moja mama próbuję coś wskurać. Ze mną się już nie da nic zrobić, swoje wiem, moja siostra niby wierzy, ale też ma to gdzieś, mój stary ostatni raz był w kościele na mojej komunii, czyli w cholerę czasu temu.. On jedynie na komunii mojej i moich sióstr był w kościele, no i na swoim ślubie rzecz jasna... No, ale moja mama niby jeszcze wierzy, ale do kościoła też nie chodzi, a drze mordę, że ja tam nie uczęszczam. I napewno w przyszłym roku znów mnie wygoni na nadzielę palmową, a sama nie pójdzie. Dobra, rozpisałam się za bardzo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|