Związki Partnerskie - zalegalizować?

atikin

Co to są związki partnerskie?
To takie związki, w których parę stanowią dwie osoby tej samej płci tzw Homoseksualiści (nie mylić z pedałami).
Związki takie dają im dużo praw normalnych małżeństw tj. zawierania wspólnoty majątkowej, dziedziczenia ustawowego po zmarłym partnerze, ochrony w procesie karnym, odwiedzin w szpitalu chorego partnera oraz informacji i dokumentacji o stanie jego zdrowia, decydowania o jego dalszym leczeniu w przypadku ciężkiej choroby, odbioru korespondencji partnera, odbioru wynagrodzenia za pracę partnera, renty bądź emerytury po zmarłym partnerze, organizowania pochówku partnera.

Adopcja i wychowywanie dzieci przez homoseksualistów to osobna sprawa i o tym będzie później.

Więc jak to wg was powinno być, ja się wypowiem później.

Gusia

Myślę, że powinni zalegalizować.
Ale żeby nie było tak, że będą mieć więcej praw, tak jak Afroamerykanie w Ameryce.
Tak - ale w granicach zdrowego rozsądku.

Wąski

Jeśli chodzi o mnie to raczej jestem na nie. Na pewno nie dałbym takim związkom adoptować dzieci. Chociaż w sumie zgodziłbym się na to gdyby geje siedzieli sobie w domach i tam mogą sobie robić co chcą. Bez tych parad równości i obnoszenia się ze swoją seksualnością. Lesbijki mogą sobie robić co chcą i gdzie chcą Razz

Gusia

Wąski, według mnie też nie powinni dzieci adoptować

Ale tak, czy tak będą robić co chcą, będą z kim chcą.

Elka

Jestem za legalizacją. Miłość to miłość. Bez żadnych dodatkowych zaleceń - po prostu tak!

akimoda

Wyczuwam tu nutkę nietolerancji... Ja tam jestem ogólnie na tak, niech sobie robią co chcą, w końcu też są ludźmi, też mają marzenia, uczucia, a że podejmują takie wybory a nie inne to już ich taka natura. Tacy się już urodzili. Pamiętajcie, że homoseksualiści już istnieli w czasach Jezusa, stąd te wszystkim znane nazwy miejscowości - Sodoma i Gomora. Dużo o tym czytałam i wiem, że jest to spowodowane między innymi przez stres matki w czasie ciąży. Dużo homoseksualistów urodziło się w czasie I i II Wojny Światowej, bo ich matki poddane były ciągłemu strachu i stresowi. Wtedy były wydzielane duże ilości testosteronu do płodu, ale to byście już musieli więcej się naczytać o tym (jak ktoś chce to polecam książkę "Płeć Mózgu", tylko nie pamiętam autorów, ale wiem, że było ich dwóch - kobieta i mężczyzna). Tak więc, w pewnym sensie to nie ich wina, że są tacy jacy są. To też ludzie, pamiętajcie o tym.
Nie rozumiem jednego, dlaczego lesbijka jest OK, a gej już tak nie bardzo. Można to wywnioskować po wypowiedzi Wąskiego. Co, brzydzisz się gejów, czy jak?

Edit:
Tak Elka, masz rację. W 100 %.

Wąski

Nie. Dwie kobiety są po prostu ładne. Dwaj mężczyźni nie.Chodzi tu o wrażenia estetyczne.

eusdeus

Ja jestem na tak. Co do tego okazywania sobie uczuć na każdym kroku, w granicach rozsądku jest ok, u par heteroseksualnych też mnie irytuje przesadne ich okazywanie - lizanie, bo całowaniem tego nazwać nie można, przy ludziach, którzy wcale nie chcieliby widzieć takich aktów(Wąski, wiesz o kim mówię). Adopcja, hmm... no nie wiem, myślę, że nasze społeczeństwo jest jeszcze zbyt konserwatywne na takie coś i po prostu takie dziecko miałoby w życiu przekichane, delikatnie mówiąc.

Vladek

Nasz pan od historii jakoś nie ma do tego przekonania mówiąc :
'W Stanach też zaczynali tylko od małżeństw a teraz nie można nic im prawie zrobić'..
Jeśli tak będzie i u nas to jestem na nie. Ale jeśli tylko małżeństwa, bez adopcji itd. to bardzo chętnie.

Tequila

Jak homoseksualiści chcą mieć dzieci to niech sami je robią. Tyle ode mnie. Razz

atikin

Gusia

Atkin, pisząc zdrowy rozsądek odnosiłam to do tego, co powyżej napisałam. W Ameryce dosłownie za byle co, Murzyn może cię pozwać do sądu twierdząc, że jakieś uwagi rasistowskie rzucałeś

To działa na tej samej zasadzie.

atikin

Gusia

Ale jak ktoś mnie obrazi to go nie pozwę do sądu, prawda? Nawet nie ma dobrego pretekstu.
W Ameryce nawet jak się niczego nie powie może to być uznane za rasizm, np. jak nie chce się 'dobrowolnie' wpuścić przed siebie (w kolejce w sklepie) Murzyna. I już sprawa w sądzie.